Meksyk, okolice głównego portu lotniczego. Od lat wiadomo, że narkobiznes to interes na skalę światową, a handel narkotykami to tylko wierzchołek góry lodowej. Polityka i żądza władzy od dawna stawała się domeną karteli. Jedną z potężniejszych grup wiodących prym w całym interesie jest ta o jakże bajkowym brzmieniu „Los Piratas”, zarządzana przez byłego komandosa – Gustavo „El Pirato” Ramireza.
To człowiek potężny i wszechmogący, nie gustujący w luksusach i wielkich willach. Słynący z bezwzględności, agresji i toksycznej miłości do kultury amerykańskiej – kraju, który uznał za największego wroga. „El Pirato” znany jest z wyjątkowo wyrafinowanych sposobów szmuglerki, porwań i egzekucji. Przemyt kokainy? Od faszerowania opon samochodowych po maczanie ubrań w kokainowych kąpielach. Grupa, którą dowodzi to specjaliści w morderstwach, porwaniach i konspiracji. Budują tymczasowe bazy, które po wykonaniu zleconego zadania znikają razem z nimi. W mgnieniu oka.
Informator z Veracruz donosi, że w ostatnim czasie „Pirat” zapadł się pod ziemię, co mogłoby sugerować przestój w interesie. Jednak w okolicy lotniska zaobserwowano wzmożoną aktywność i mobilizację – po zmroku słychać silniki helikopterów i transporterów opancerzonych. Jedno jest pewne, Gustavo Ramirez nie planuje przejść na emeryturę. (…) Zakładamy, że jest na etapie finalizacji wyjątkowo ważnego zlecenia. Waszym zadaniem jest przedostać się do bazy, dowiedzieć się co jest obiektem transportu i możliwie szybko go zablokować!